Moja najdroższa,
czuję się coraz gorzej. Wczoraj miałem kolejne badania, a dzisiaj lekarz powiedział mi, że mój guz mózgu jest w tak zaawansowanym stadium, że nie wie, ile jeszcze zdoła utrzymać mnie przy życiu. Nie pocieszył mnie, ale jestem zadowolony, że mnie nie okłamuje. Już na samym początku, gdy tutaj trafiłem, poinformowałem go, że nie ma prawa mnie okłamać, dlatego że zdaję sobie sprawę, że niewiele życia mi zostało. Gdyby nie powiedział mi prawdy chociaż raz, chybabym postawił go przed sądem za ukrywanie informacji przed pacjentem. Tutaj przecież chodzi o mnie i o moje życie, a nie wyrażałem zgody na udostępnianiu moich wyników badań komukolwiek. To tylko i wyłącznie moja sprawa, co mi jest i ile czasu mi jeszcze zostało. Tobie o tym piszę, ponieważ jesteś częścią mnie.
I Ty również nigdy mnie nie okłamałaś.
Chyba, że o czymś nie wiem...?
Ale kiedy tylko zaczęliśmy się spotykać zauważyłem, że nie owijasz w bawełnę i zawsze mówisz to, o czym myślisz i co przychodzi Ci na myśl. I to właśnie mi się w Tobie spodobało. Zawsze mówiłaś mi wszystko, nawet gdy się kłóciliśmy - byłaś ze mną szczera i mówiłaś, co o mnie myślisz i jak bardzo jesteś na mnie wściekła.
Zawsze mnie to bolało, bo nie chciałem, abyś się tak czuła i nie chciałem słuchać, jak bardzo jesteś zawiedziona, kiedy czasem obiecam Ci coś, a po jakimś czasie mówię, że to jednak nie dojdzie do skutku. Tylko ja... po prostu lubię dawać Ci to, co najlepsze i dlatego to wszystko Ci obiecuję. Bo chcę Ci dać to wszystko, o czym tylko zamarzysz.Wiem też, że Ty nie wierzysz w obietnice, bo ktoś kiedyś Ci coś obiecał i nie dotrzymał słowa. Chciałbym wiedzieć, co się kiedyś wydarzyło w Twoim życiu, ale nigdy nie zmuszałem Cię, abyś mi o tym opowiedziała; nie mam też zamiaru prosić Cię, abyś na siłę mi wszystko przekazała. Nie zamierzam Cię zmuszać do niczego, a dzień, w którym dowiem się o Tobie wszystkiego, na pewno doskonale zapamiętam. Tylko... jeślibyś chciała.
Zawsze byłaś tajemnicza, nie mówiłaś zbyt wiele o sobie, a zawsze kiedy ja mówiłem Tobie, abyś wypytywała mnie o co tylko zechcesz, w każdym momencie, odpowiadałaś, że zawsze starasz się poznawać człowieka stopniowo, z każdym dniem chcesz wiedzieć o kimś więcej, poznając go po tym, jak się do Ciebie zwraca, jak się zachowuje w Twojej obecności oraz jak z Tobą rozmawia i o czym. Na początku uważałem to za lekceważenie mnie, za zbywanie; bo ile czasu masz niby mnie poznawać? Ile masz zamiar mnie wypytywać i jak długo chcesz, aby to poznawanie trwało?
Lecz po dłuższym czasie, po poznaniu Ciebie trochę lepiej, zrozumiałem, na czym to wszystko ma polegać. I zrozumiałem, że to nie jest żadne lekceważenie z Twojej strony, a prawdziwe zaangażowanie w to, że chcesz wiedzieć o mnie wszystko, ale nie na raz. Dawkowałaś sobie mnie po trochu i z czasem naprawdę zaczęło mi zależeć na każdym Twoim pytaniu, które mi zadałaś. Nawet zupełnie błahe pytanie dotyczące czegokolwiek...
,,Lubisz Kinder Czekoladę?"
,,Grałeś kiedyś w bierki?"
,,Pamiętasz taką grę jak pchełki?"
To może się wydawać nawet śmieszne, kiedy ktoś się temu przysłuchuje, ale te pytania stały się dla mnie naprawdę bardzo, bardzo ważne. I może Ci się wydawać, że one były zupełnie bez znaczenia, ale właśnie te pytania sprawiały mi najwięcej radości, bo wiedziałem, że jeśli odpowiem na nie potwierdzająco, to znaczyć będzie, że te rzeczy mogą nas łączyć; że Ty też może lubisz Kinder Czekoladę, grałaś w bierki i pamiętasz pchełki. Może mamy wspólne wspomnienia z dzieciństwa, o których Ty sobie przypomniałaś, a ja nie uważałem ich za wartościowe.
A wszystko, o czym wspominałaś Ty, stało się dla mnie bardzo ważne. Bo to Ty przywołałaś wspomnienia, które dla mnie były nieistotne.
I mógłbym Ci za to podziękować w tym liście, ale wolałbym zrobić to sam, przytulając Cię teraz i dziękując Ci za każde wspomnienie, które wyciągnęłaś z mojego życia, a które teraz stało się dla mnie ważne. I mam nadzieję, że z Tobą też będę takie miał, a kiedy mnie zabraknie Ty będziesz miała takie ze mną i wspominać je będziesz z kim, kto stanie się dla Ciebie ważny tak, jak Ty ważna jesteś dla mnie.
Może będziesz miała tak radosne wspomnienia, które zapamiętasz.
Może ja będę miał jeszcze okazję podziękować Ci za wszystko, co dla mnie zrobiłaś.
Może uda nam się jeszcze wspomnieć parę chwil z przeszłości, które zapamiętamy.
Będziemy je pamiętać zawsze.
I zapamiętamy.
Na zawsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz